13.04.2006 :: 22:51
Ostatnio było bez tematów! teraz wam to wynagrodze: Temacik Smierc ! Cytat:Śmierć z własnej woli jest najpiękniejsza. Nasze życie zależy od innych, nasza śmierć - od nas samych Montaigne (1533-1592) Samobujstwo Dokładnie to powinno to byc moim głownym tematem, ale chciałam to urozmaicic! O to frgment z opowiadania, ktore znalazłam w necie : - (...) Czyżby tak miało wyglądać piekło? – pomyślał. Nie, w piekle jest diabeł i ludzie smażą się w smole. Poza tym przypomniał sobie, że nie wierzy w te religijne bzdury. Nie wiedział co ze sobą począć, pragnął żeby ten koszmar wreszcie się skończył. Nagle otoczyła go oślepiająca jasność, wieko trumny się otwarło. Wyszedł z niej czym prędzej. Znajdował się w ciemnym pokoju. Patrzył na siebie. Oglądał scenę samobójczą. Krzyknął: NIE ! ale był już za późno. Obudził się. Nie musiał zapalać zapalniczki aby zorientować się gdzie jest i co go czeka.- CO wam to mowi..?To jest bardzo ciekawe.. Wiadomo, ze to chodzi o człowieka , ktory popełnił samobujstwo . Ale zawsze jest to ale! W tym przypadku zrobił to nie dla tego, ze go nie chciano, nie kochano, itd! Bo było na odwrot:byl bogaty i mial wszytko! Milosci pod dostatkiem [ jak pieniedzy ] i czego tu zabrakło?? WIARY !! Podam wam, jeszcze raz jedno zdanie z tego fragmentu: Poza tym przypomniał sobie, że nie wierzy w te religijne bzdury.! Czy dla niego była wiara?? czyims wymysłem.. A ostatnie zdanie z owego fragmentu mowi mam o tym, ze za to co zrobił [ czego nie czuł ] dostał kare, w ktora nawet nie wierzył. I co gorsza w tym opowidaniu chodzi o trzech duchow : przeszłosci , terazniejszosci i przyszłosc [ kazdy zna o nich historie , zazwyczaj one są w wigilijnych opowidaniach]. I w kazdy tych opowiadan, koncowka jest szczesliwa! Bo zawsze daje sie tego człowieka uratowac... Ale w tym przypadku nie jest tak pieknie! Samobujstwo popełnia on na oczach swoich! duch dał mu szanse w terazniejszosci.. ale ją zmarnował... Gdyz nie wierzył! Nie musze wam chyba mowic, gdzie trafił po tym wszytkim! hehe .. biedaczek... Bać się śmierci to tak, jakby bać się, że jesteśmy ograniczeni w przestrzeni. Jean Cocteau (1889-1963)