11.04.2006 :: 21:17
Siemka! POniewaz nie wiem co mam myslec, to napisze opowiadanie: Pewna para, ktora była juz ze soba trzy lata, tego owego dnia, miała obejsc- roczniece. Dziewczyna Ania, podspiewując piosenki miłosne poszła na zakupy. Zeby kupic cos swemu ukochanemu... Ciągle mowiła: oj, dzis moj ukochany dzien, bo serce gorące, miłość choc długo trwa to swierza jak porananna rosa. wszytko co kocham to mam. kocham Piotra!! Jak on mnie, Kocham go! W jej słowach było uczuć szczęscie. I pogode ducha. Nie mogła przestac myslec o nim! Mowiła do siebie Cały tydzien i dłuzej; czekałam na tę wzniosła chwile. gdy nasze rece... usta.. i ciała zwiążą sie w jedno!.... NiE MOZNA BYŁO OKREŚLIC JAK LUDZIE SIE NA NIA PATRZYLI... Młodsi, czuli w sobie, ze chciel by byc tacy jak ona.. pełni miłość i nadzieji! A strsi, załują, ze juz nie moga tak szczeslwie biegac po miescie i okazywac namiętne strony miłości! Zamarzona piekna pogodą weszła do sklepu z ubraniami, chcąc wybrac jakis piękny krwat[ najbardziej osobisty prezent]. Grzebiąc ręką w koszulkach z dopasowanymi krawatami, zauwałayła cos dziwnego... Mężczyzne, ktory przypominał jej, ow męza! Podeszła, io zapytała prawie ze łzami w oczkach: - Piotrus?? Chłopak sie nie odwracał , dziewczyna powtorzyła to trzy raz głosniej, denerwując sie. Wtedy dopiero piotr dał znak zycia. odwrociwszy sie zobaczył swoja dziewczyne, i spytał: - Aniu? Co tu robisz?? - Ja ... JA??!! wybieram dla ciebie prezent.. A ty nie w krakowie??? - zapytała zauwarzawszy, ze on probuje zasłonic cos za sobą. Najwyrazniej szatnie. - Tak tak.. wrociłem wczesniej.. i przyszedłem tu.. zeby ... KUPIC CI COS!! - powiedział lekko jąkając sie. Ania wkurzona popchneła go na bok , czując ze oszukuje. I bardzo ciężko [ nerwowo] podeszła to przebieralni . Odsłoniła zasłonke.. i ujarzała swoją siostre. Lecz ona jej nie... Nagle zapadła cisza... I wszytko sie wydało , gdy Ewelina zawołała , nie widząc kto za nia stoi : - kotku , i co ?? sex-ownie w tej kiecce wyglądam?? - mowiąc to odwrociła sie! i załowała za wszytko! Miała uczucie, ktora prowadziło ją do uciekczki! Lecz nikt nie drgnął. cisze przerwały dzwięki płaczu i uciekającej osoby- Ani! Jej myslki krążyły pod znakiem zapytania. łzy płyneły jak rzeka! Cud ze trafiła do domu... weszła , trzasneła drzwiamy i updał na podłoge. mysląc co zrobiła nie tak... Czy skrzywdziła go.. Nie wie! i nie chce wiedziec! płacz nie ustaje..Zaczeła Szukac ukojenia w jedzeniu - nic. I telewizji - jeszcze gorzej. I wrescie usiadł an fotelu. Patrzyła w ich zdjęcie, ktore wisiało na scianie. wzieła pierwsze lepsze nażedzie cięzki [ co w tym przypadku było szklanką ] i rzuciła prosto w obraz i BUM . zdjecia lezy potłuczona na ziemi! Dziewczyna z rozpaczą sięgneła najbilższego niej szkła i wzieła je do reki! zrobiła potem cos, czego sie nigdy nie spodziewała po sobie : Szukała ukojenia bolu serca i cięciu sie. Wzieła raz do krwi... nie bolało ją. wzieła drugi raz poprawiając krzywde... bez bolu ! robiła to az poczuła przyjemy chłod... zaczeło wokol niej sie wszytko błyszczec.. i zrobiło sie bardzo jasno.... i bum..Czuła, ze jest wolna. A serce dało jej szczęscie , ktore było jej obce. Czuła sie jak na poduszkach, ktore lekko lecą do gory... upadła zadawszy w wielki sen rozpaczy.....