05.06.2006 :: 21:31
Dzisiaj oglądałam film: o kobiecie, ktorą najpierw musiał zdobyc pewien męzczyzna. A gdy to zrobił: mieli synka. Pare miesiecy pozniej poporodzie okazało sie, ze kobieta ma raka... O tej pory ta komedia nie była happyy.. ciągle płakałam. Kazdy by sie rozkleił przy tym...!! Ich syn [ tak w skrocie ] mowił tylko tata[ miał pare miesiecy ]. Od pory kiedy matka miała raka kosci, na ktorego nie było ratunku, bała sie, ze jej syn nie zapomieta jej... Powiedziała prosze [ płacząc, siedząc na ziemi] prosze.. Powiedz mamusia.. tylko mamusia.. Prosze.. NIEZAPOMNIJ O MNIE.... Kurcze, ale jak ona to powiedziała... Az zal bierze... Na koncze rzecz jasna umarła. Ten film tez miał przesłanie boski. Bo chodziło w nim o wiare. Ze oni wierzą , ze Bog ją uzdrowi. Ze dokona cudu. Ale cudem w tym przypadku nie było uzdrowienie tylko to, ze ona umierała, ale nie odchodziła miłościa od meza. !! Moze i umarła. Ale kocha go do konca.. WIERZYŁA.... teraz ciągle tylko takie miłosne filmy KOcham was!! Dziekuje, ze są osoby ktore komentują :):) Pozdro dla Didka:*, Danielka :*, Huberta:*, Kamila:* , łukiego:* A dla dziewczyn to dla: Mandarynki:*, WIOLETY:*, ANCI :*,adusi:*, MIŚKI:* i reszty o ktorych zapomniałam..:D:D